AniKa Dąbrowska z Podkarpacia dorastała na oczach całego kraju. Jaka jest na co dzień?

AniKa Dąbrowska to tak na prawdę Anna Dąbrowska, która urodziła się w Wesołej, miejscowości w gminie Nozdrzec w powiecie brzozowskim. Znana nie tylko na Podkarpaciu, ale w całym kraju jako zwyciężczyni drugiej edycji popularnego programu muzycznego „The Voice Kids”. Jako 14-latka trafiła wtedy pod skrzydła polskiej piosenkarki Cleo. Chociaż tak naprawdę jej przygoda ze śpiewaniem i pasja do muzyki zaczęła się dużo wcześniej, już w przedszkolu.

- Zostałam wysłana na pierwszy konkurs wokalny przez moją nauczycielkę muzyki, który wygrałam i wtedy poczułam, że to jest to, co chcę robić w życiu - opowiada Anika. - Rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej (fortepian) i do szkoły wokalnej w Rzeszowie. Tam przez kilka lat uczyłam się i zdobywałam doświadczenia.

Okazuje się, że rodzinny dom AniKi był też pełen muzyki. - Od zawsze, jak sięgam pamięcią - przyznaje AniKa. - Organizowaliśmy sobie wieczory muzyczne z kultowymi polskimi hitami, które każdy zna. Dawały one dużo radości.

Dodaje, że każdy z rodziny gra na jakimś instrumencie. Tata - absolwent rzeszowskiego liceum muzycznego - na gitarze, brat i mama (jedyna, która jest samoukiem w tej materii) na saksofonie, siostra na skrzypcach i gitarze elektrycznej.

Ania, już jako mała dziewczynka występowała na wielu festiwalach w Polsce i za granicą. - Odnosiłam zwycięstwa, jak i porażki, które dużo mnie nauczyły - wspomina. - W końcu przyszedł czas na spełnienie największego marzenia, jakim był program telewizyjny. Po kilku próbach udało mi się dostać do „The voice kids”. Potem już wszyscy wiemy jak to się potoczyło. Dzięki temu jestem w miejscu, w którym jestem.

Dzisiaj AniKa ma prawie 19 lat. Dorastała na oczach nie tylko Podkarpacia, ale też całego kraju. Przez ostatnie pięć lat było o niej intensywnie słychać na rynku muzycznym. Koncertowała w całej Polsce, na dużych i małych scenach, na letnich scenach miast oraz wielkich scenach telewizyjnych, dla zwykłych ludzi, koleżanek, kolegów, a także dla przedstawicieli rodzin królewskich. AniKa kilkakrotnie miała już okazję występować przed księżną Yorku, Sarah Ferguson, która mocno podkreśla jej ogromny talent.
AniKa w ostatnim czasie zmieniła też adres zamieszkania. Od połowy września mieszka w Warszawie.

- Od dłuższego czasu wiedziałam, że jak skończę szkołę, będę chciała się przeprowadzić do stolicy - wyznaje artystka. - Do rodzinnego domu wracam co dwa, trzy tygodnie. Każdy taki powrót jest dla mnie swego rodzaju odskocznią od ciągłego pędu, jaki panuje w wielkim mieście. Najbardziej brakuje mi bliskich. Moich rodziców, rodzeństwa i przyjaciół ze szkoły. Za nimi zawsze tęsknie najbardziej, ale wiem, że są zawsze przy mnie i mocno wspierają.

Anika przyznaje się, że 2023 rok był zarówno najciekawszym, jak i najtrudniejszym rokiem w jej życiu.

- Skończyłam 18 lat, pisałam maturę, zdałam prawo jazdy, wyprowadziłam się od rodziców, wydałam album i poszłam na studia. Szaleństwo - uśmiecha się AniKa Dąbrowska, która aktualnie studiuję na kierunku: dziennikarstwo i nowe media w Warszawie. - Wynajmuję też mieszkanko z moją przyjaciółką - dopowiada dziewczyna. - Jeśli chodzi o karierę, jak na razie mam przerwę od wydawania muzyki. Potrzebuję chwili oddechu po 5 intensywnych latach ciągłej pracy na scenie. Nadal piszę swoje piosenki w domowym zaciszu, przy pianinie w pokoju. Wszystkie utwory chowam do tzw. „szuflady” i czekam na moment, w którym ujrzą one światło dzienne.

AniKa na koncie mam już trzy albumy. - Jestem dumna z tego, że mając zaledwie 18 lat, wydałam trzy płyty, z czego dwa autorskie - wylicza artystka. - Najbliższe są mi utwory z ostatniego albumu „Ultimatum”, każda z piosenek na nim się znajdujących jest bardzo osobista i bardzo mi bliska. Jednak na wcześniejszych płytach również są piosenki, do których wracam z sentymentem. Są to, np. „Małe skrzydła”, „Do gwiazd”, „Ona albo ja”, czy „Jeden powód”.

Jaka jest AniKa na co dzień? - Przede wszystkim spokojna. Wiele osób pamięta mnie jako energiczną i szaloną dziewczynkę z telewizji - śmieje się AniKa. - Jednak to się zmieniło. Teraz cenię sobie spokój i ciszę. Jestem też bardzo przyjacielską, empatyczną i wrażliwą osobą. Jedną z moich zalet jest również organizacja, której nauczyli mnie rodzice. Potrafię dobrze zaplanować swój czas, dzięki czemu mam przestrzeń na wszystko, czego potrzebuję.

Najważniejsi są dla niech bliscy. - Ludzie, których kocham. Rozłąka z rodziną uświadomiła mi, że powinnam jeszcze mocniej dbać o te relacje i doceniać je każdego dnia - podkreśla AniKa. - Bardzo ważna jest też dla mnie muzyka, która jest odskocznią i moją największą pasją. Dzięki niej mogę przenieść się do innego, własnego świata. Brzydzę się nienawiścią i wojnami, które występują niestety w dzisiejszych czasach. Sytuacje te mnie przerażają.

- Na pewno chciałabym skończyć studia, na których aktualnie jestem - zaznacza AniKa. - Chcę również powrócić do wydawania swojej muzyki, mam już wiele planów i pomysłów na nowy materiał. Pragnę też pracować w zawodzie jako dziennikarka. Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko ze sobą połączyć i żyć życiem, które sobie wymarzyłam.

Przypomnijmy też, że o Ani i jej siostrze pierwszy raz pisaliśmy kilka lat temu, przy innej niż muzyczna okazji. U obu dziewczynek wykryto mukowiscydozę. Prosiliśmy o wsparcie w rehabilitacji i kosztownym leczeniu. Jak dziś wyglądają kwestie związane ze zdrowiem?

- Od ponad roku przyjmuję leki przyczynowe na chorobę, na którą choruję, czyli mukowiscydozę - mówi AniKa.
Od tego czasu czuję się naprawdę świetnie. Choroba nie postępuję, dzięki czemu mogę śmiało snuć plany na przyszłość. Oby było tak jak najdłużej!