Częstochowska prokuratura wszczęła wczoraj śledztwo z urzędu w sprawie martwego pytona tygrysiego, znalezionego w lesie w dzielnicy Mirów przez pracowników PBI Częstochowa.
Wąż miał 2,5 metra długości. Jego widok mocno zaskoczył pracowników. Ich zdaniem wąż najprawdopodobniej został porzucony żywy, wyglądał na najedzonego, nie był w stanie rozkładu i nie miał żadnych obrażeń. Zwierzę zostało w całości przekazane do zutylizowania.
Po publikacji na naszej stronie: dziennikzachodni.pl, sprawą zainteresowała się częstochowska prokuratura, tym bardziej, że pyton tygrysi jest gatunkiem chronionym.
– Prowadzimy śledztwo z urzędu – mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
– Będziemy badać dwa wątki. Sprawdzimy, czy w tym przypadku nie doszło do przypadku znęcania się nad zwierzętami. Będziemy również ustalać, czy porzucenie węża w lesie nie stworzyło zagrożenia dla ludzi – dodaje Tomasz Ozimek. Pyton tygrysi jest jednym z największych gadów drapieżnych na świecie. Na wolności wąż może dorosnąć nawet do 8 metrów długości. Węże hodowlane w Polsce rzadko przekraczają 5 metrów.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?