Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pacjenci rezerwują termin wizyty lekarskiej i nie przychodzą. To już plaga, na Podkarpaciu setki tysięcy takich przypadków [LISTA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Zmarnowane terminy wizyt lekarskich to plaga szpitali i przechodni.
Zmarnowane terminy wizyt lekarskich to plaga szpitali i przechodni. Łukasz Kaczanowski
Zmarnowane terminy wizyt lekarskich, czyli takich, na których nie pojawiają się pacjenci, to ogromny kłopot szpitali i przychodni. Tylko na Podkarpaciu ich liczby idą w setki tysięcy. Tacy niesolidni pacjenci blokują dostęp do lekarza innym chorym.
od 16 lat

Aż 401 tys. straconych terminów wizyt lekarskich w tym roku dotyczy tylko poradni ortopedycznych w województwie podkarpackim. To zarezerwowane wizyty, na których nie pojawili się pacjenci. W okresie od stycznia do połowy listopada obecnego roku stanowiły one aż prawie 10 proc. wszystkich wizyt w poradniach ortopedycznych na Podkarpaciu, których było 4,7 mln.

- Te 401 tys. terminów mogło być wykorzystane do znacznego zmniejszenia czasu oczekiwania. Nie zostało, gdyż pacjenci nie przyszli na wizytę, marnując czas lekarza i wydłużając czas oczekiwania innych osób - twierdzi Rafał Śliż, rzecznik podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

A wystarczyło zadzwonić lub w innych sposób poinformować o rezygnacji z wizyty. Oczywiście, są sytuacje losowe, których wcześniej przewidzieć nie sposób, bądź wystąpił problem z poinformowaniem placówki o swojej rezygnacji. Jednak skala nieodwołanych wizyt jest bardzo duża i nie można wizyty za taki stan zrzucić tylko na nieprzewidziane sytuacja. Często pacjenci "na zapas" rezerwują nawet po kilka wizyt, także u różnych lekarzy tej samej specjalności. Potem nie informują, gdy z nich rezygnują.

W poradniach kardiologicznych w regionie w tym roku, z powodu nieodwołania terminu wizyty, przepadło 281 tys. terminów, w poradniach endokrynologicznych 117 tys.

Ten rodzaj zmarnowanych wizyt nie jest jeszcze największym problemem. Trwają one krótko i na miejsce pacjenta, który nie przyszedł, przechodzą inni. O wiele gorzej jest ze specjalistycznymi zabiegami lub zabiegami, których realizacja trwa dłużej niż jeden dzień.

Zmarnowane terminy wizyt lekarskich to plaga szpitali i przechodni.
Zmarnowane terminy wizyt lekarskich to plaga szpitali i przechodni. Dariusz Szwed

- Rezygnacje bez wcześniejszego powiadomienia są tutaj wyjątkowo kosztowne, gdyż świadczenia te wymagają zaangażowania nie jednego pracownika medycznego, ale często całego zespołu osób - twierdzi R. Śliż.

W tym roku w regionie odbyło się 271 tys. operacji zaćmy. Zanim zespół medyczny przygotował się do zabiegu, 16 tys. osób odwołało go z wyprzedzeniem, ale prawie 10 tys. możliwych zabiegów zostało zmarnowanych.

Źle przedstawia się sytuacja, jeżeli chodzi o nieodwołane terminy specjalistycznych i kosztownych badań. Na Podkarpaciu zmarnowaliśmy 41 tys. terminów badań rezonansem magnetycznym, 43 tys. terminów na tomografię komputerową, 24 tys. na gastroskopię 24 tys., na kolonoskopię 22 tys.

Co robić, aby w jak największym stopniu zmniejszyć liczbę "straconych" terminów wizyt czy zabiegów?

- Narodowy Fundusz Zdrowia bacznie monitoruje sytuację, gdyż liczba odwołanych wizyt i zabiegów jest bardzo duża. W celu ograniczenia marnowaniu czasu lekarzy, wysyłane są cztery dni przed wizytą w wybranych poradniach wiadomości SMS z przypomnieniem o wizycie - wyjaśnia R. Śliż.

Jednak rzecznik podkarpackiego NFZ nie ukrywa, że żadna taka wiadomość nie rozwiąże problemu, jeśli pacjenci nadal będą do ostatniej chwili zajmowali miejsce na liście oczekujących i nie poinformują placówki medycznej o rezygnacji z wizyty, zabiegu czy badania.

- Gdy przyjrzymy się liczbom i statystykom, zauważmy, że są to konkretne liczby, które przekładają się na wydłużony czas oczekiwania innych pacjentów. Każdy z nas ma bowiem realny wpływ na to, ile czekają inni. Nie mniej potrzebujący pomocy niż my - dodaje R. Śliż.

Jest grupa pacjentów, którzy są przyjmowani poza kolejnością. To m.in. zasłużeni honorowi dawcy krwi i zasłużeni dawcy przeszczepu, inwalidzi wojenni i wojskowi oraz kombatanci, kobiety w ciąży czy osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.

- Warto znać swoje prawa i zgłaszając się do rejestracji od razu wspomnieć o swoich uprawnieniach - radzi NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pacjenci rezerwują termin wizyty lekarskiej i nie przychodzą. To już plaga, na Podkarpaciu setki tysięcy takich przypadków [LISTA] - Nowiny

Wróć na brzozow.naszemiasto.pl Nasze Miasto